

Delirium alkoholowe uaktywnia się wieczorem. Gdy alkoholik przestaje pić, pojawiają się różnego rodzaju zaburzenia. Doznaje omamów wzrokowych lub słuchowych, dopadają go lęki, niepokój. To sygnał, że osoba uzależniona jest już w fazie przewlekłej…
Odstawienie alkoholu przez alkoholika może wywołać różne psychiczne i fizyczne reakcje organizmu. Jedną z nich jest tzw. biała gorączka, czyli majaczenie drżenne. To stan na tyle groźny, że może doprowadzić do utraty życia i dlatego najlepiej jak najszybciej skorzystać wówczas z pomocy medycznej. Delirium alkoholowe powoduje zarówno zbyt długotrwałe spożywanie alkoholu, jak i jego nagłe odstawienie. Organizm „przyzwyczaja się” bowiem do tego, że codziennie jest mu dostarczana pewna dawka alkoholu. Może pojawić się także u osób, które są obarczone innymi problemami zdrowotnymi – np. hipokalemią, cierpiących na schorzenia przewlekłe.
Objawy białej gorączki pojawiają się zazwyczaj w ciągu 72 godzin od zaprzestania picia, rozpoczynają się wieczorem i występują w nocy. Mogą potrwać nawet do 2-3 dni. Zalicza się do nich:
Majaczenie drżenne powoduje, że chorzy często biegają, uciekają przed nieokreślonym niebezpieczeństwem, które wywołują urojenia, atakują kogoś z otoczenia, nierzadko dochodzi również do samookaleczeń czy prób targnięcia się na swoje życie.
Majaczenie drżenne alkoholowe traktowane jest jako groźna ogólnoustrojowa choroba, a pacjent nierzadko wymaga leczenia na oddziale intensywnej opieki medycznej. Ważne jest prawidłowe rozpoznanie delirium i uwzględnienie w pomocy medycznej dwóch aspektów. Pierwszym z nich jest somatyczny, czyli uregulowanie gospodarki wodno-elektrolitowej,
czynności układu sercowo-naczyniowego, oddechowego oraz drgawek. Oprócz tego podjęta musi zostać terapia środkami psychofarmakologicznymi. Śmiertelne przypadki możliwe są w przypadku poważnego naruszenia czynności układu krążenia, niewydolności wątroby czy na skutek obrzęk mózgu.
Zarówno delirium, jak i objawy przeddeliryjne są sygnałem, że alkoholik „osiągnął” fazę przewlekłą uzależnienia od alkoholu. To ostatni etap tej choroby, który oznacza ciągłe picie i upijanie się nawet kilka razy dziennie. W tej fazie nie ma już wstydu, oporu przed jakimkolwiek zewnętrznymi czynnikami – bliscy, środowisko zawodowe, ulica. Ten stan może trwać tygodniami, miesiącami aż do zatrucia alkoholowego.
Warto więc mieć świadomość, że majaczenie potraktować trzeba jako potencjalnie śmiertelną chorobę wymagającą leczenia szpitalnego.