

Co roku w Polsce rośnie liczba osób, które się zadłużają. Przyczyny tego stanu są różne – od problemów osobistych, choroby, która uniemożliwia zarabiania na życie aż po nałogowe zaciąganie pożyczek. Podobnie jak w przypadku innych behawioralnych uzależnień i w tym wiele zależy w głównej mierze od sytuacji życiowej, dysfunkcji w rodzinie, predyspozycji do ulegania nałogom czy stanu psychicznego. Osoby zaciągające zobowiązania finansowe nie radzą sobie potem z tym problemem i często jeden kredyt spłacają kolejnym.
Na uzależnienie od długów narażone są m.in. kobiety, które żyją z terroryzującym je mężem. Nie ma znaczenia czy przepija on wszystkie pieniądze lub znęca się psychicznie, szantażując, że nie da żonie nawet grosza. Zdesperowane kobiety biorą pożyczki, żeby mieć m.in. na jedzenie, lekarstwa i inne wydatki. To z jednej strony droga do niezależności, wolności, ratunek finansowy przed wstydem. Z drugiej jednak sposób na zapewnienie poczucie bezpieczeństwa i zyskanie lepszego samopoczucia oraz zwiększenia samooceny.
Dla osób uzależniających się od długów pieniądze nie mają abstrakcyjnej wartości ani nie są tylko środkiem płatniczym. Dzięki nim mogą stworzyć iluzję dobrobytu, zapewnić swoim dzieciom podstawowe rzeczy do życia. Ukrywając jednak prawdziwy problem przed światem, pogrążają się w zadłużeniu. To bardzo często efekt, a zarazem pułapka współuzależnienia. Osoby popadające w długi nie chcą przyznać się do problemu, tuszują go, biorą sprawy w swoje ręce, przejmują odpowiedzialność. Pożyczka wydaje się prostym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę łatwą dostępność i minimum formalności, które można dopełnić praktycznie w każdym miejscu, o każdej porze zaledwie w kilka minut. Osoba ją zaciągająca czuje taką samą ulgę, jak alkoholik, który planuje picie i nie martwi się o konsekwencje.
Innym przypadkiem są osoby, które zadłużają się, ponieważ chcą sprawić sobie jakąś przyjemność, podwyższyć standard życia. Nie mając wystarczających bieżących środków do życia, zaciągają dodatkowe środki finansowe w parabankach czy w bankach na nowy tablet, wycieczkę zagraniczną, zakup mebli itd. Jednak nie zawsze przez biedę popadają w uzależnienie od długów. Czasami kieruje nimi mechanizm podobny jak u hazardzistów. Łatwo dostępne pożyczki są dla nich najlepszym rozwiązaniem, także wtedy, gdy już jakąś mają. Wówczas uruchamiają łańcuch spłaty jednego zobowiązania kolejnym. Osoby uzależnione nie zdają sobie sprawy z tego, że przez rosnące długi niszczą swoje życie, nie przyjmują żadnej krytyki pod swoim adresem i nie dają sobie pomóc. Ich zachowanie skutkować może rozpadem rodziny, utraty pracy oraz innymi, w tym także zdrowotnymi konsekwencjami.
Osoby, które uzależniły się od zaciągania pożyczek, potrzebują pomocy nie tylko psychoterapeuty (który zajmuje się m.in. nałogowymi hazardzistami), ale również porady finansowej i prawnej.